1) Czekanie, aż samo przejdzie 

2) Ślepa wiara w metody, które „sąsiad stosował”

3) Objawowe, a nie przyczynowe „leczenie” tabletkami :

Masaż rehabilitacja Sosnowiec

Masaż rehabilitacja Sosnowiec

W ciągu ostatnich kilku lat rynek farmaceutyczny w Polsce mocno się rozwijał. Z powodu dużej konkurencji w sferze produkcji oraz handlu, nasilił się także marketing branżowy, z powodu którego, każdego dnia atakowani jesteśmy niezliczoną ilością reklam dotyczących leków specjalistycznych, ogólnodostępnych czy suplementów diety.

Rozwój nauki,w tym także dziedzin medycznych, przyczynił się w znacznym stopniu do poprawy jakości naszego bytu, wydłużając także średnią długość życia. Wielkie korporacje farmaceutyczne każdego roku wydają ogromne środki na badania, wdrażanie i dystrybucję nowych leków. Ich zapotrzebowanie ze względu na stałe namnażanie się chorób cywilizacyjnych jest niestety nie małe. Statystyki faktycznie są smutne, gdyż tak naprawdę każdy z nas zna lub słyszał o osobie, która zachorowała na mniej lub bardziej groźną chorobę. Ze względu na występowanie bardzo wielu schorzeń o charakterze przewlekłym, nieuleczalnym, a nawet śmiertelnym, leczenie farmaceutyczne jest jedną z podstawowych i potrzebnych metod walki z chorobą, czyli zahamowania i likwidowania np. bakterii czy wirusów. Często jednak zdarza się, że lecząc jedną dolegliwość, leki wpływają negatywnie na inną część ciała lub narząd, upośledzając jego działanie. W takich przypadkach mówi się o niekorzystnych skutkach ubocznych. Co w takim razie powinniśmy zrobić, jeśli okaże się, że nasza choroba lub powracające objawy bólowe nie wymagają ciągłego stosowania farmaceutyków? Co zrobić, jeśli okaże się, że istnieją prostsze naturalne i nieszkodliwe metody radzenia sobie z tym przewlekłym dyskomfortem? Wreszcie, co zrobić jeśli okaże się, że te naturalne metody są jedynymi, które w perspektywie czasu dają szanse niemal całkowitego pozbycia się przyczyny wywołującej chorobę, czyli leczą faktyczną przyczynę ,a nie jak część medykamentów jedynie objawy tejże choroby? Chyba należałoby co najmniej MOCNO się nad tym zastanowić.

Najdziwniejszym zjawiskiem, a zarazem paradoksem jest fakt, że jedna z najbardziej rozpowszechnionych chorób cywilizacyjnych, generująca jedne z największych (bo zapewne miliardowe) zysków jest jednocześnie chorobą, z którą w większości przypadków można poradzić sobie samemu i bez leków, zarówno w zapobieganiu jak i leczeniu. Tą chorobą jest powracający ból pleców. Tajemnicą Poliszynela jest korzystny wpływ poruszania ciałem na „układ ruchu”, do którego w pierwszym rzędzie zaliczamy kości, mięśnie i stawy. Tak samo jak układ nerwowy czy krwionośny, także ten układ jest bardzo ważny i nie bez przyczyny mówi się o tym, że aby poprawnie on funkcjonował potrzebna jest mu odpowiednia i częsta aktywność fizyczna. Tak samo jak krew potrzebna jest żyłom i tętnicom, tak samo narządowi ruchu potrzebny jest ruch (wielokrotność powtarzania tego słowa powinna wpłynąć sugestywnie i motywująco na prace nad ciałem). Co jest jednak istotne w rozumieniu tego problemu to rozróżnienie przeciętnego, dziennego poruszania fragmentami ciała od poprawnej, dobrze wykonanej gimnastyki. To pierwsze może okazać się przyczyną dolegliwości, a to drugie może pomóc w jej likwidacji. Jeśli ktoś stwierdzi, że odrobina mobilności w pracy to już jest ćwiczenie, to niech najpierw sprawdzi jakie są pełne zakresy ruchu w stawach, a dopiero potem mówi, że jego lekkie zgięcia kolan to prawdziwie korzystny i pełny ruch. Nie wierzymy, że narząd ruchu może być ograniczony lub upośledzony, a jednocześnie wiemy, że ciśnienie krwi potrafi być za niskie lub za wysokie, a przecież można by powiedzieć, że skoro krew płynie to znaczy, że jest dobrze. Skoro więc rozróżniamy skale ciśnienia i rozumiemy anomalie jakie z tego powodu zachodzą w układzie krążenia, to dlaczego nie rozróżniamy skali elastyczności stawów i mięśni, dlaczego nie potrafimy zrozumieć, że to też daje niekorzystne objawy w postaci osłabienia, niewydolności czy bólu.

W przypadku bólu pleców (bez zmian strukturalnych w kręgosłupie) ważne jest przywracanie równowagi biomechanicznej poprzez rozluźnianie nadmiernie i nierówno przykurczonych mięśni posturalnych (np. masażem lub rozciąganiem), utrzymywanie elastyczności krążków międzykręgowych (np. poprzez ćwiczenia i odpowiednie uzupełnienie płynów), przywracanie ruchomości w stawach międzykręgowych (np. poprzez podstawową gimnastykę i symetryczne wzmacnianie mięśni przykręgosłupowych). Jeśli proces chorobowy nie jest bardzo zaawansowany, jesteśmy w stanie pozbyć się bólu pleców poprzez bardzo prostą aktywność fizyczną, jedyną blokadą może być w takim przypadku nasza własna motywacja.

Uwaga 1. Jeśli ból pleców związany jest ze zmianami strukturalnymi powodującymi podrażnienie, bezpośredni ucisk nerwu lub przepuklinę dysku (jądra miażdżystego) może dojść do stanu zapalnego. W takiej sytuacji (w stanach ostrych) nie stosuje się ćwiczeń fizycznych, a ze względu na niekorzystne dla nas zaawansowanie choroby, udajemy się do lekarza i najprawdopodobniej poddajemy okresowemu leczeniu farmakologicznemu, gdyż na pewnych etapach gimnastyka nie pomaga – błędem jest myślenie, że cokolwiek się stanie zawsze będzie można powrócić do ćwiczeń, czasami to już po prostu nie skutkuje.

Uwaga 2. Wiele sytuacji bólowych pleców wywoływanych jest złym stylem życia, niewłaściwymi nawykami, nierównym ustawieniem miednicy, chorobami nabytymi bądź wrodzonymi czy urazami kończyn dolnych. Należy więc pamiętać aby (na ile to możliwe) starać się najpierw określić pierwotną przyczynę pojawiania się bólu, a potem stosować odpowiednio dobrane ćwiczenia tak, aby zlikwidować przyczyny odkręgosłupowe lub np. pochodzące z innych części układu ruchu. W sytuacjach bardziej złożonych zawsze można liczyć na wsparcie fizjoterapeuty.

 

4) Wiara, że jak przeszło to już nie wróci

5) Przeświadczenie, że (najczęściej szkodliwy) ruch w pracy to już ćwiczenia

6) Złe pozycje w dzień + złe pozycje w nocy

7) Kochanie złych nawyków – mimo że niszczą kręgosłup

8) Przeświadczenie, że „ Jestem młodym Bogiem” – choć miało nie być innych…

9) Woda jest mokra, więc nawet nie spróbuje jej polubić

10) Nie mam 20 min dziennie na ćwiczenia więc jak mam 5 to myślę że to i tak nic nie da

 

Masaż i rehabilitacja Sosnowiec. W gabinecie Ul. Jagiellońska 11a lub w Twoim domu. Tel: 539-928-333